Kolejna odsłona Bernarda jest trochę powrotem do tradycji...
Gramofon ma tradycyjne chassis. Ramię
trochę przypomina stare ramię od G-603. Podobieństwo jest jednak pozorne
To nowe ramie nie jest bowiem ze stopu Zn-AL tylko z tworzywa
sztucznego
Spojrzawszy na ramię od tyłu można zobaczyć wszystko to co jest
charakterystyczne dla elementu z wtryskarki. Coś co sprawia wrażenie
nakrętki mocującej stolik jest atrapą... posiada rowki ułatwiające
odkręcanie, tyle tylko, że element się nie obraca :) Ciekawe jest
rozwiązanie umożliwiające wyważenie dynamiczne czyli wyważenie wzdłuż
osi łączącej punkt obrotu ramienia ze czubkiem igły.
Mianowicie przeciwwaga zamocowana jest przesuwnie co umożliwia jej
przesunięcie względem osi rurki ramienia. Innymi słowy oś przeciwwagi i
os rurki nie muszą leżeć na jednej prostej. Pokrętło przypomina te
używane w SME III i na tym podobieństwa do SME się kończą. Talerz jest
wbrew wyglądowi dość ciężki dzięki dość grubemu pierścieniowi na
obwodzie.
Tradycyjna budowa pozwala na wmontowanie całego mechanizmu w inną
obudowę podobnie jak to było z Fonomasterem, czy starym Bernardem.
Mechanizm ten jako Unitra G-602C zamieszkał więc i obudowach
produkowanych przez radziecka Wiegę.
Źródło: http://www.technique.pl/mediawiki/index.php/Polskie_gramofonyRestaurowany bernard posiadał liczne uszkodzenia mechaniczne chasis, lecz mechanizm obrotu talerza oraz stan elektroniki są zadowalające. Gramofon został wyprodukowany w 1985 roku a jego stan był następujący:
W ramach renowacji, zostały wykonane następujące czynności:
- Recabeling z DIN5 na RCA
- Instalacja wkładki Audio-Technica AT95E
- Zastosowanie filcowej slipmaty zamiast fabrycznej, gumowej
- Kalibracja nowego układu
- Wymiana paska napędu talerza
- Prace konserwacyjne nad obudową gramofonu, gruntowne czyszczenie oraz polerowanie pokrywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz