2014-11-13

Unitra Fonomaster G601A



Długo zastanawiałem się jak opisać ten wątek. Gramofon- Legenda? Kamień milowy polskich gramofonów? A może ikona polskiej stereofonii? Każdy tytuł jest dobry, gdyż właśnie Fonomaster w połowie lat siedemdziesiątych, zapoczątkował złotą erę krajowych gramofonów, parametrami dorównującymi klasie HiFi. Seria G600 to nie tylko przełomowy skok technologiczny ale także szczyt kunsztu estetyki i precyzji ówczesnych czasów.

G601 produkowany był w kilku egzemplarzach- z wbudowanym wzmacniaczem, bez wzmacniacza, z napędem idlerowym lub paskowym a w zależności od roku produkcji/partii, z różnorodnymi typami wkładek.

W obecnych czasach dokumentacja techniczna czy instrukcje użytkowników są bardzo rzadkie, nie mniej jednak sama budowa gramofonu dość prosta. Solidne wykonanie, nietuzinkowa waga chasis i talerza oraz przepiękne drewno to nie wszystko, bowiem całość uzupełniona jest o wspaniałę cenione do dzisiaj ramie- Legendy głoszą, że jest to ramie Micro Seiki, lecz nikt tego nigdy nie potwierdził. Najprawdopodobniej, japoński producent użyczył jedynie licencji i dostarczył bazowe elementy a całość była montowana w Polsce. Jak by nie było, funkcjonalność zapewnia szerokie możliwości rozbudowy nawet w dzisiejszych czasach.

Egzemplarz który chciałbym omówić, to G601 w wersji A, charakteryzujący się wbudowanym wzmacniaczem oraz napędem paskowym. Główne zadanie polegało na przywróceniu sprzętu do życia oraz unowocześnieniu. W ramach akcji ratunkowej, zastosowane zostały następujące czynności:

-Wzmacniacz został odłączony od reszty i posłużył jako atrapa,
- Całość została dokładnie wyczyszczona i zakonserwowana,
- Recabeling. Przewody w ramienu, interkonekt headshella a także przewody sygnałowe + uziemiene,
- Zainstalowany system Ortofon OBM5E
- Kompletna kalibracja całości

Sprzęt nie tylko wygląda przepięknie ale także wydobywa brzmienie nieznane swojej epoce.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy Fonomaster jest wart swojej ceny, w mojej opinii jak najbardziej. Pomijając aspekt historyczny, owy model sprawdza się bardzo dobrze w obecnych czasach i może spełnić oczekiwania nie jednego słuchacza równie dobrze, co młodsze modele.












2014-10-19

Technics SL-10



Technics SL-10 był pierwszym tangencjalnym gramofonem Technicsa, w którym zastosowano napęd Direct Drive z kwarcową stabilizacją obrotów. Produkowany pomiędzy 1981-1985, stanowił pewnego rodzaju szczyt możliwości ówczesnej elektroniki a także był modelem najwyższej półki. 
Wraz z SL-10, firma posiadała w ofercie także model SL-15 wzbogacony o funkcje skanowania ścieżek na płytach. 

SL-10, to bardzo solidnie wykonany gramofon, którego chassis została w całości wykonana ze stopu aluminium. Przy stosunkowo niedużych wymiarach 32x32x9cm, waga wynosi 6,5kg. 
Oryginalnie system wyposażony był we wkładkę Moving Coil- EPS-310MC. 


Ze względu na niskonapięciowość wkładek MC, każdy SL-10 posiadał wbudowany wstępny przedwzmacniacz MC/MM. 
Dodatkowo gramofon oprócz standardowego gniazda sieciowego, posiada możliwość zasilenia zewnętrznym zasilaczem DC12V. 


Zgodnie z informacjami dostępnymi w sieci, Technics umożliwia odtwarzanie płyt nawet w pozycji pionowej- lecz do testowania tej funkcjonalności, jakoś nie mogłem się przemóc ;). 

Egzemplarz który do mnie trafił, wizualnie oceniam na bdb-. Posiada lekkie rysy na obudowie, których przez tyle lat raczej nie da się uniknąć. Główne problemy stanowiła elektronika oraz rozkalibrowana automatyka ramienia. W efekcie gramofon reagował niepoprawnie na wybrane funkcje, lub nie wykonywał ich wcale. Posiadał także wkładkę P30 z mocno zużytą igłą. 

Całość została rozłożona na części. Wszystkie elementy zostały dokładnie wyczyszczone a stare smary wymienione na nowe. Wymienione zostały także wszystkie micro-switche a automatyka skalibrowana na nowo. 
W efekcie końcowym, SL-10 odzyskał pełną sprawność operacyjną. Została wymieniona także wkładka. Obecna, to Audio-Technica AT3474EP. W prawdzie nie jest to to 310MC, ale i tak przenosi dźwięk sprawniej niż P30 z nowym zamiennikiem Sferycznej igły. 
















Źródła:
http://www.hifido.co.jp/
http://www.htforum.com/
http://en.wikipedia.org/

2014-10-04

Dual CS 450



Dual CS 450, stanowi pewnego rodzaju uboższą alternatywę, w stosunku do modelu 455. Owa różnica, to brak automatycznego startu- użytkownik jest zmuszony do własnoręcznego ustawienia ramienia nad płytą. Reszta funkcji a także elementów konstrukcyjnych, jest dokładnie taka sama jak w 455. 
Oczywiście ubogość w tym przypadku może być lekko przesadzonym słowem, gdyż brak pojedynczej funkcjonalności nie ujmuje temu modelowi wszystkich zalet, które posiada. 
Prosta niemiecka konstrukcja, minimalistyczny design oraz niezawodność, to atuty wszystkich modeli serii 4XX. 


Model, który do mnie trafił, wymagał wymiany silnika. Niestety z powodu braku dostępnych części zamiennych, zastosowany został silnik z Denona DP-29F. Wymiana wymagała innego sposobu mocowania oraz frezowania rolki napędzającej pasek. Całość wyszła całkiem zgrabnie a Dual wrócił do żywych w wielkim stylu. 







2014-09-22

Thorens TD126 MKII


Thorens TD 126 produkowany był w latach 1976-1986. Jest to ponad piętnastu kilogramowy potwór, obsługujący trzy prędkości 33, 45, 78rpm. Posiada półautomatyczną obsługę ramienia, natomiast talerz napędzany jest silnikiem prądu przemiennego, dodatkowo cały układ umieszczony jest na amortyzowanym chasis. 

Wieloletnie doświadczenie marki, czyni ten model niezwykle zaawansowanym przy jednoczesnej prostocie obsługi. Powszechnie uważa się, iż TD 126 jest atrakcyjną propozycją dla wszelakich audiofilów, kochających klasyczny design. 

Przypadkowo trafiły do mnie dwa modele z różnych źródeł, w tym samym czasie. Obydwa w wydaniu MKII. Na gramofonach została wykonana szczegółowa kalibracja, oraz standardowe prace konserwacyjne. 






Ponieważ z powodu nieoczekiwanego napływu innych obowiązków nie zdążyłem zrobić zdjęć moich modeli, pozwoliłem sobie udostępnić zdjęcia poglądowe z następujących źródeł:

2014-09-21

Unitra Bambino- perspektywa jutra



Po dłuższej, niejako wakacyjnej przerwie, pragnę podzielić się z Wami dwoma pomysłami, które nie spędzają mi snu z powiek a do których realizacji kilka kroków zostało już uczynionych. 

Zakres prac, obejmuje stworzenie dwóch równoległych projektów- gramofonu oraz wzmacniacza lampowego...być może pod marką Phono-Lab, w oparciu o gramofon "Bambino". 




Bambino, to seria polskich monofonicznych gramofonów walizkowych, produkowanych w latach 50,60 i 70-tych. W swoich czasach cieszyły się ogromną popularnością, przede wszystkim dzięki mobilności. Niestety w porównaniu do stacjonarnych odpowiedników z tego okresu, zarówno napęd idlerowy jak i stosowane w tych modelach wkładki UF/UK czyniły owy sprzęt jakościowo niskim- drugiej strony zaś bardziej dostępnym szaremu obywatelowi Polski Ludowej. 



Gramofony posiadały wbudowany wzmacniacz lampowy w oparciu o ECL82/ECL86 oraz szerokopasmowy głośnik GD 18-13/2/3, 2 VA, 4 Ω. Obsługiwał trzy prędkości 33,45 i 78rpm.
Piezoelektryczna wkładka, wyposażona w ogromnej wielkości igłę, jakoś odtwarzała muzykę, jednak w praktyce dość znacząco niszczyła płyty. 

Podsumowując, gramofony Bambino były budżetowym rozwiązaniem, ukierunkowanym na mobilnych słuchaczy, uwielbiających przenosić swoją dyskotekę z jednej prywatki na drugą ;)


Wracając do samej realizacji, już niebawem, w kolejnych postach ukazane zostaną następujące projekty:

Stereofoniczny wzmacniacz lampowy w oparciu o system nagłośnieniowy Bambino.

Główne cechy:
- Wzmacniacz oparty o Lampy ECL86
- Możliwość regulacji barwy oraz balansu
- Stylowy, minimalistyczny wygląd

...oraz

Odświeżony gramofon walizkowy Bambino

Główne cechy:
- Zachowanie zbliżonego wyglądu w stosunku do oryginalnych modeli
- Nowe ramie ze współczesną  wkładką typu AT3600
- Zastosowanie automatyki ramienia
- Współczesny wzmacniacz stereofoniczny
- Bezprzewodowa pokrywa z głośnikami

Obydwa projekty, zostaną szerzej opisane w przyszłych postach.

Zapraszam do śledzenia strony Phono-Lab. 

2014-09-05

Sony PS-1350



Prezentowany gramofon charakteryzuje się bardzo prostą a zarazem solidną konstrukcją.
W prawdzie dokładna data produkcji nie jest mi znana, jednakże mogę oscylować, że gramofon pochodzi z drugiej połowy lat osiemdziesiątych.

Jest to półautomatyczny gramofon, ze zmianą prędkości polegającą na fizycznym przesunięciu paska napędowego pomiędzy dwoma różnymi frezami na wale napędowym silnika.

Konstrukcja prawie niezniszczalna, zamknięta w drewnianej skrzynce, ważąca ponad 7kg.






2014-08-16

Unitra GS 424 "Adam"



Adam jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich gramofonów zaraz po Bernardzie GS434 i Danielu. Jego unikalność a zarazem czynnik powodujący wysoką cenę, to nietypowy napęd bezpośredni. Napęd w Adamie stanowi silnik liniowy, którego bieguny umieszczone są pod talerzem Sam talerz natomiast stanowi wirnik owego silnika. Rozwiązanie ciche i estetyczne ale również wymagające dużej precyzji podczas konstruowania, gdyż cewki silnika muszą być rozmieszczone w taki sposób, by nie sięgały zakresu pracy ramienia.

Oryginalność tego rozwiązania zrodziła plotki iż jest to autorskie rozwiązanie Fonici, czego większość entuzjastów Adama jest pewna po dzień dzisiejszy....jednak prawda jest nieco inna.
Okazuje się, że to unikalne i egzotyczne rozwiązanie, nie było jedynym na świecie. Gramofony takie jak Nordmende RP1200 czy Fisher MT 6225 nie tylko posiadały napęd liniowy lecz także mocno zbliżoną automatykę ramienia.


Porównanie automatyki Adama oraz Fishera MT6225

Otrzymany gramofon pochodzi z 1987 roku. Technicznie sprawny, lecz wizualnie pozostawiający wiele do życzenia. Gramofon wyglądał tak, jakby przeleżał dwie zimy u kogoś na ogródku. Zniszczone chasis, utlenione aluminium, żółte plastiki- sprzęt wymagał gruntownej renowacji.


Oryginalny stan gramofonu


Cewki silnika liniowego


Zostałą podjęta decyzja o wymianie Chasis. Nowa obudowa została wykonana ze sklejki oraz naturalnego forniru z korzenia orzechowego. Elementy wykończeniowe zostały zachowane w oryginalnym układzie.


Przymiarka nowego Chasis



Ze względu na delikatną różnicę w wysokości "blatu" chasis, talerz został obniżony o około 1mm, dzięki czemu gramofon zyskał większą możliwość kalibraci VTA, co w przypadku ramienia zapożyczonego z konstrukcji typu GS 431 jest jak najbardziej korzystne.



Po wstępnej kalibracji, pierwsze próby uruchomienia zakończyły się wielkim sukcesem


Oprócz wymiany chasis i renowacji wszystkich detali, sygnał dźwiękowy oraz masa gramofonu zostały wyprowadzone za pomocą gniazd z tyłu obudowy.

"Problematyczny" koszyk Adama

Ostatnim krokiem jest wymiana wkładki, która jednocześnie będzie wiązała się z modyfikacją oryginalnego koszyka bowiem obecny przystosowany jest tylko do wkładek MF.



Źródła:
http://www.technique.pl/